Turnieje na stadionie Polonii Bydgoszcz w ramach cyklu Grand Prix odbywały się w latach 1998-2010, a także w 2013-2014.
Tomasz Gollob był niekwestionowanym specjalistą w jeździe po bydgoskim owalu, na co wskazywały wyniki, a także opinie największych rywali m.in. Tony Rickardssona czy Jasona Crumpa. Pomimo fantastycznych wyników Tomasza Golloba na torze w Bydgoszczy, o czym więcej w dalszej części artykułu, to zdarzały się momenty, kiedy rezultat Golloba podczas zawodów GP na macierzystym torze był gorzką pigułką dla „Chudego” w kluczowym momencie walki o złoty medal.

Debiutancki turniej w ramach rozgrywki o Indywidualne Mistrzostwo Świata odbył się na stadionie Polonii na zakończenie sezonu 1998.
Gollob przed tymi zawodami był na trzecim miejscu w klasyfikacji z 72 punktami. Liderem był Tony Rickardsson, który potrzebował 6 pkt. do złota, a przed Polakiem był Jimmy Nilsen z 9 pkt. przewagi. Za Gollobem, ze stratą trzech punktów, był Chris Louis. Zwycięstwo w biegu jedenastym dało złoto Rickardssonowi, więc wszystkich elektryzowała walka o srebrny medal. Nilsen z Gollobem spotkali się w biegu czternastym. Szwed przyjechał przed Polakiem i obaj zawodnicy awansowali do dalszej części zawodów, gdyż w latach 1998-2004 zawody w Grand Prix odbywały się systemem knock-out i głównym celem było zajęcie w biegu pozycji 1. lub 2. aż do samego finału. W biegu szesnastym, drugi raz w tym turnieju, trzecie miejsce zajął Louis i było wiadomo, że Gollob zdobędzie minimum brązowy medal. Wychowanek Polonii, wygrał każdy swój bieg aż do finału. To samo, ale z większym trudem udało się Nilsenowi. Przed biegiem finałowym było pewne, że Gollob musiałby wygrać finał, a Jimmy Nilsen dojechać czwarty, żeby był bieg dodatkowy. Niestety dla kibiców Polaka tylko ten pierwszy warunek się spełnił. Nilsen praktycznie cały bieg jechał na drugim miejscu i dopiero przed samą metą został wyprzedzony przez Sullivana. Ostatecznie Tomasz Gollob zdobył swój drugi z rzędu brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata.
W najsłynniejszym dla fanów „Chudego” sezonie 1999 turniej w Bydgoszczy był przedostatnią rundą tj. piątą. Po trzech zawodach Gollob miał 9 pkt. przewagi nad Nilsenem, a aż 24 pkt. przed broniącym tytułu Rickardssonem. Czwarta runda dla Polaka nie była udana. W biegu pocieszenia przestał jechać z uwagi na świecące żółte światło na wyjściu z pierwszego łuku i zakończył rywalizację tylko z 10 „oczkami”, co przy zwycięstwie Rickardssona sprawiło, że strata Szweda wynosiła do Golloba już tylko 9 punktów. NIlsen tracił do Golloba o dwa punkty więcej. Zawody w Bydgoszczy od początku świetnie wyglądały dla Rickardssona, który wygrał swoje trzy biegi z pola pierwszego i zameldował się w finale. Gollob zmagania zaczął od porażki z Rickardssonem, ale drugie miejsce było dla niego pozytywne. W biegu osiemnastym, po ambitnej walce, dojechał na trzecim miejscu i był zmuszony jechać w biegu „eliminatorze”. Okazał się on szczęśliwy dla niego i jego brata Jacka, gdyż przywieźli za plecami Crumpa i Louisa. Tomasz Gollob wiedział, że w pierwszym półfinale Rickardsson wjechał do finału. Jimmy Nilsen pożegnał się na wczesnym etapie zawodów i było pewne, że już tylko dwóch kandydatów po zostało w walce o złoto. W biegu półfinałowym Gollob po słabym starcie pojechał bliżej krawężnika i zameldował się na drugim miejscu za Hansem Nielsenem. W ślad za Polakiem jechał Loram, który go atakował wyjątkowo zaciekle z każdej możliwej strony. Na ostatnim okrążeniu Brytyjczyk dzięki nożycom zrównał się z Gollobem i wysunął go tuż pod bandę. Polak nie zdołał nabrać wystarczającej prędkości i przegrał o długość koła miejsce w finale. Ostatecznie Gollob wygrał bieg pocieszenia i zainkasował 15 pkt. Rickardsson był w finale drugi, co dało mu do klasyfikacji 20 „oczek”. Przed ostatnim turniejem wszystko było w rękach obu zawodników, bo zwycięstwo któregoś z nich w Vojens dawało złoty medal. Gollob przed zawodami w Vojens odniósł poważną kontuzję na skutek wypadku w Złotym Kasku we Wrocławiu i na turniej do Danii wybrał się by de facto otrzymać jakiekolwiek punkty. Rickardsson wygrał zawody w Vojens i Gollob musiał się zadowolić srebrnym medalem.

W 2000 r. Gollob pomimo kapitalnych wyników w Ekstralidze nie potrafił tego przekuć na wyniki w GP, a co więcej doznał kontuzji, która nie pozwoliła mu wystąpić w Wielkiej Brytanii. Turniej w Bydgoszczy, tak jak w 1998 r., kończył cykl Grand Prix. Gollob tak jak rok wcześniej zajął piąte miejsce, a w klasyfikacji generalnej zakończył sezon na siódmym miejscu. W 2001 r. ponownie jak w 1999 r. runda w Bydgoszczy miała być przedostatnia. W każdej z czterech pierwszych rund Gollob i Rickardsson meldowali się w finale. Polak, między innymi przez wjechanie w taśmę w Pradze, tracił do Szweda 11 punktów. Gollob miał możliwość rywalizowania w 2001 r. z Rickardssonem na torze w Bydgoszczy w ramach rozgrywek Ekstraligi, w których aż czterokrotnie „Chudy” okazywał się lepszy. Z uwagi na padający deszcz zawody odbyły się ze znacznym opóźnieniem. W pierwszym swoim starcie Gollob pojechał jeden z najlepszych biegów w karierze. Za rywali miał debiutującego w cyklu Nickiego Pedersena, Ryana Sullivana i Marka Lorama. Na pierwszych dwóch okrążeniach sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na prowadzenie ostatecznie wyszedł Pedersen a za nim podążał Gollob. Non stop wychowanek Polonii wjeżdżał wąsko w łuk i odbijał się od bandy, co finalnie dało mu prowadzenie na pierwszym łuku ostatniego okrążenia, którego nie oddał do mety. Po tym popisie Polaka Rickardsson miał nietęgą minę. Szwed dwukrotnie był drugi w swoich biegach i beż żadnego błysku zbliżał się fazy półfinałowej. W drugim swoim starcie kibice na stadionie przeżyli drogę z nieba do piekła. Gollob przez pierwsze okrążenie dwukrotnie uciekał rywalom jadąc praktycznie po samej bandzie, aż w końcu na drugim łuku drugiego okrążenia miał defekt silnika. Po krótkiej przerwie musiał wyjechać w biegu „eliminatorze”. Od początku było widać, że nowy silnik nie daje takiej mocy Gollobowi jak ten z pierwszego starcia i ostatecznie przez trzecią pozycję musiał zakończyć rywalizację, zdobywając tylko 8 „oczek”. Rickardsson zajął drugie miejsce w finale, a co było dużym zaskoczeniem, zwyciężył każdy swój bieg w tym finałe Jason Crump, który przeskoczył Golloba w klasyfikacji o 5 punktów. Ostatecznie „Chudy” zdobył brązowy medal, a Szwed i Australijczyk odpowiednio złoto i srebro.
W 2002 r. turniej w Bydgoszczy był drugą rundą z dziesięciu. Gollob wygrał ten turniej, ale pozostałe turnieje nie były udane i zakończył sezon na siódmym miejscu. W 2003 r. zawody na stadionie Polonii były przedostatnią rundą. Polak ponownie nie walczył o medale, ale znów okazał się najlepszy i to zwycięstwo pomogło mu w poprawieniu miejsca względem poprzedniego roku. Zakończył rywalizację w cyklu na szóstym miejscu. 2004 rok był praktycznie taki sam jak poprzedni dla wychowanka Polonii. Zwycięstwo w przedostatniej rundzie w Bydgoszczy i finalnie szóste miejsce na koniec sezonu. Sezon 2005 to czwarte z rzędu zwycięstwo w Grand Prix w Bydgoszczy, po raz trzeci z rzędy w przedostatniej rundzie cyklu Grand Prix. To zwycięstwo było jednak bardzo ważne dla Polaka, gdyż przed tym turniejem zajmował odległe jedenaste miejsce, a w tym sezonie to nie czołowa „10”, ale ósemka klasyfikacji generalnej uzyskiwała automatyczną przepustkę do jazdy w Grand Prix w następnym sezonie. Zwycięstwo Polaka dało mu szóste miejsce po zwycięstwie w mieście nad Brdą, a finalnie zakończył sezon na siódmym miejscu.
Sezon 2006 to kolejny, w którym Gollobowi szło bardzo słabo. Zawody w Bydgoszczy, po dłuższej przerwie, były ostatnimi w kalendarzu cyklu Grand Prix, ale tym razem passa zwycięstw z rzędu Golloba na stadionie bydgoskiej Polonii została przerwana. Trzecie miejsce w tych zawodach jednak pozwoliło w finalnym rozrachunku zakończyć mu sezon na ósmym miejscu i utrzymać się w cyklu. 2007 rok to aż jedenaście rund w cyklu, a zawody w Bydgoszczy były trzecimi od końca. Gollob wygrał po raz szósty w karierze. Zwycięstwo pozwoliło mu się zbliżyć do zajmującego trzecie miejsce Jasona Crumpa na 5 punktów, ale ostatecznie Polak zakończył sezon na czwartej pozycji. W 2008 r. doszło do sytuacji bez precedensu, gdyż de facto zawody w Bydgoszczy odbyły się dwukrotnie w cyklu Grand Prix. Pierwotne zawody były ponownie dziewiątymi z jedenastu rund i Gollob, tak jak w 2006 r., zajął trzecie miejsce. Po tych zawodach tracił 9 „oczek” do drugiego Crumpa, a 2 pkt. do Hancocka. Z uwagi na problemy w przygotowaniu sztucznego toru na stadionie w Gelsenkirchen, ostatnia runda została przeniesiona do Bydgoszczy. Walka o brązowy medal miała się toczyć pomiędzy Hancockiem – 129 pkt., Gollobem – 127 pk.t oraz Hansem Andersenem – 122 pkt. Cała trójka awansowała do finału. Gollob po defekcie w pierwszym starciu, w kolejnych nie znalazł rywala, który by go pokonał i przed biegiem finałowym zrównał się w klasyfikacji z Hancockiem. W finale Gollob dojechał pierwszy i zdobył swój pierwszy medal od 2001 r., znów brązowy. W 2009 r. zawody w Bydgoszczy miały kończyć sezon. Gollob, będący na drugim miejscu, miał rywalizować o srebrny medal z 20-letnim Emilem Sajfutdinowem. Szanse na złoto były czysto iluzorycznie i to pomimo, że tracił na tamten moment 17 pkt. do Crumpa, a przed rundą w Bydgoszczy nadrobił do Australijczyka 19 pkt. Zawody miały dla Polaka słodko-gorzki smak. Po dwudziestu biegach było pewne, że Gollob zdobędzie srebrny medal. W półfinale, po ostrym ataku Nickiego Pedersena, Polak zostawił motocykl przy linii mety, przez co został z wyścigu wykluczony. Po ośmiu latach Tomasz Gollob przerwał passę zdobycia miejsca na podium w rundzie Grand Prix odbywanej na torze w Bydgoszczy.

W 2010 r., tak jak 11 lat temu, zdrowie nie pozwoliło w pełni sił rywalizować w ostatniej rundzie. Ostatnia jedenasta runda miała miejsce w Bydgoszczy, ale to nie miało znaczenia, bo Gollob był już pewny złotego medalu w cyklu Grand Prix! W pierwszym biegu zawodów Polak zdołał wygrać z rywalami, ale w drugim szybko zjechał z toru, a w następnych już nie wyjechał na tor. Polak na domowym torze otrzymał jedyny w karierze złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata.
Ostatnie zawody na torze przy ul. Sportowej w ramach cyklu Grand Prix Tomasz Gollob pojechał w sezonie 2013. Runda w Bydgoszczy była 2. z 12. rund. „Chudy” aż do gonitwy finałowej wygrał prawie wszystkie swoje biegi, oprócz siódmego biegu, w którym dojechał ostatni do mety. W wyścigu finałowym wybrał pole pierwsze, ale nie okazało się one zbytnio szczęśliwe. Po słabym starcie został zamknięty przez Mateja Zagara, którego gonił w walce o drugie miejsce, gdyż jeszcze na pierwszym okrążeniu Słoweńca wyprzedził Emil Sajfutdinow. Gollob ostatecznie zakończył finał na trzecim miejscu, jednak co najważniejsze, w tych zawodach zdobył 16 punktów – najwięcej ze wszystkich zawodników i został liderem cyklu GP. Niestety kolejne rundy nie przebiegały po myśli wychowanka bydgoskiej Polonii. W dziesiątej rundzie potrafił stanąć na podium w Krsko, ale i tak zdobyte tam 16 „oczek” pozwalało jedynie na walkę o utrzymanie się w czołowej ósemce. W następnym Grand Prix – w Sztokholmie, po zderzeniu z Tai Woffindenem, zakończył przedwcześnie sezon, który ukończył na dziewiątym miejscu.
Pomimo otrzymania stałej dzikiej karty na sezon 2014 w GP przez organizatorów, Tomasz Gollob zrezygnował ze startu o Indywidualne Mistrzostwa Świata.
Rundy Grand Prix w Bydgoszczy były dosyć kapryśne dla Polaka. Zwycięstwa w Bydgoszczy pomagały w osiągnięciu mniejszych celów jak utrzymanie się w cyklu, czy też trochę większych jak zdobycie medalu w Grand Prix, jednak z drugiej strony Tomasz Gollob potrafił w zawodach w Bydgoszczy radykalnie zmniejszyć swoje szanse na zdobycie złotego medalu. Przegrywał rywalizację w 1999 i 2001 na torze przy ul. Sportowej, podchodząc przed zawodami jako faworyt do wygranej, w czasie realnej walki o upragnione Indywidualne Mistrzostwo Świata. Ostatecznie otrzymał na macierzystym stadionie upragniony złoty medal, będąc niezdolnym do jazdy, co też jest pewnym symbolem startów Golloba w Bydgoszczy, że do pełni szczęścia zawsze czegoś brakowało.

