Drużyny Ekstraliga Wpisy

16 dni do startu Ekstraligi!

Przed sezonem postanowiono dokonać kosmetycznych zmian w regulaminie. Zrezygnowano z instytucji Złotej Rezerwy Taktycznej, czyli Jokera. Ktoś uznał, że ten przepis się nie sprawdził i lepiej będzie jak wyniki meczów wrócą do normy.

Mieliśmy zimą kilka ciekawych transferów. Obrońcy tytułu – Unibax Toruń stracił Hansa Andersena, a do drużyny dołączył Matej Kus oraz młodziutki, siedemnastoletni Darcy Ward. W Częstochowie Sebastiana Ułamka zastąpił Sławomir Drabik. Unia Leszno istotnych zmian nie dokonała a Falubaz Zielona Góra, o którym dziś będziemy pisać, również nie dokonał większych zmian. Postanowiono postawić na wychowanka, Patryka Dudka i była to dobra decyzja.


Falubaz ligowe ściganie rozpoczął od domowego zwycięstwa z Włókniarzem, potem przegrał w Lesznie, pokonał u siebie Wybrzeże Gdańsk i przegrał dwa kolejne mecze na wyjeździe w Bydgoszczy i Toruniu. Nienajlepszy początek sezonu, nie ma się co czarować. W połowie rundy zasadniczej mieli na swoim koncie 3 wygrane i 4 porażki. Druga połowa rundy zasadniczej była zdecydowanie lepsza. W niej, Falubaz wygrał 5 meczów i przegrał dwa. Dało im to 2 miejsce w tabeli za Unibaxem Toruń z bilansem 8-0-6 i 22 pkt na koncie. 2 miejsce w tabeli oznaczało pojedynek w ćwierćfinale ze Stalą Gorzów!


Derby zawsze mają wyjątkową otoczkę i historię i nie inaczej było i tym razem. Pierwszy mecz odbywał się w Gorzowie Wielkopolskim. Tam, Falubaz otworzył spotkanie bardzo mocno wychodząc na 8 punktów przewagi w połowie zawodów. Gospodarze rzucili się do odrabiania stosując rezerwy taktyczne. Stal dając dodatkowe biegi Holcie I Gollobowi zdołała wrócić na 4 punkty po 11 biegu ale 3 kolejne remisy dawały szansę tylko na remis w meczu, co nie oszukujmy się nie było najlepszą wiadomością przed rewanżem na wyjeździe. Stal wygrała 4-2 w ostatnim wyścigu a mecz zakończył się wygraną 44:46 dla Falubazu.
Mecz rewanżowy również był bardzo emocjonujący. Pomownie mocno otworzyli mecz gospodarze po 3 biegu mając już 6 pkt zaliczki. Po małej wymianie ciosów 5:1 po 9 biegu prowadzili już jednak goście z Gorzowa, co spowodowało remis w dwumeczu! Stal dołożyła jeszcze dwa w 11 i sytuacja zrobiła się mega ciekawa. Końcówka meczu to jednak 3 wygrane wyścigi przez Falubaz, dwa podwójnie w tym w biegu 15, który postawił kropkę nad i zaprowadzając Zielonogórzan do półfinału.

Tam musieli się mierzyć z Polonia Bydgoszcz, która jako Lucky loser awansowała do czwórki. W pierwszym meczu Bydgoszczanie okazali się być niegościnni wygrywając pewnie 51:39 zapewniając sobie aż 12 punktów zapasu. 12 to dość dużo i mówiło się, że może dojść do małej niespodzianki. Rewanż jednak rozwiał wszelkie nadzieje na niespodziankę. Po 3 wyścigach było 14:3 dla Falubazu a później ta przewaga jeszcze rosła. Skończyło się 57:32 i Falubaz awansował do finału. W drużynie z Bydgoszczy najepszym zawodnikiem był… Emil Sajfutdinov. Rewanżowe mecze półfinałowe rozegrane zostały 13.09 a na finał przyszło nam poczkać ponad miesiąc.

W finale czekała na Falubaz broniąca tytułu ekipa z Torunia. Perypetie pogodowe zbombardowały rozgrywki i nie udało się rozegrać meczów w poprzednich terminach. Pierwszy mecz odbył się 24.10 czyli późno jak na naszą dyscyplinę. Co oczywiste warunki torowe do wyśmienitych nie należały. Faworytami był oczywiście Unibax i potwierdzał to przebieg spotkania w Zielonej Górze. Goście po 7 biegach prowadzili już 6 punktami. Na szczęście dla Falubazu, drużyna przebudziła się i zaczęła dość pewnie odrabiać straty wychodząc na prowadzenie po 12 wyścigu. Później dołożyli jeszcze 4 punkty do przewagi i zrobiło się +8 dla Falubazu przed ostatnim biegiem. Ostatecznie po wygranej przez gości 4:2 mecz zakończył się wynikiem 48:42 dla Falubazu.
O wszystkim miał zadecydować rewanżowy mecz na nowej arenie żużlowej w Toruniu… następnego dnia.

Spotkanie od samego początku przebiegało pod dyktando gości. 8:4 po 2 biegu, 21: 15 po 6 i 31:23 po 9 dość brutalnie odarło gospodarzy z dobrych, pozytywnych nastrojów przed rewanżem. Na Motoarenie zasiadł komplet kibiców, w tym momencie już wściekłych na swoich zawodników wyrażając niezadowolenie głośnymi gwizdami. W Dwumeczu było w tym momencie 79:65 dla Falubazu a to oznaczało ostatni dzwonek dla Unibaxu. Jeśli chcieli obronić złoto musieli wziąć się do roboty. W kolejnym biegu Unibax wygrał podwójnie, później padł remis i stało się to, na co zanosiło się od jakiegoś czasu. Rozpadał się konkretny deszcz. 12 wyścig wyglądał całkiem znośnie jak na te warunki. Z każdym kolejnym było jednak tylko gorzej. 88:80 w dwumeczu dla Falubazu oznaczało, że tylko dwa podwójnie wygrane wyścigi przez Unibax mogą dać im złoto. Każdy inny rezultat sprawiał, że Mistrzem będzie Falubaz. W 14 biegu upadł na przeciwległej prostej startowej Wiesław Jaguś po najechaniu na motocykl Rafała Dobruckiego. Sędzia jednak wykluczył zawodnika Falubazu… Powtórka dawała nadzieję dla Unibaxu. Start w powtórce wygrali gospodarze, jednak Iversen przedzielił parę Jaguś – Miedziński. W wejściu w 2 łuk 2 okrążenia uślizg na prowadzeniu zaliczył Miedziński, powodując również upadki swoich przeciwników. Tor był niebezpieczny do dalszej jazdy. Nie było żadnych wątpliwości co do winy Miedzińskiego w tym wyścigu i wykluczenie tego zawodnika dawało Złoto Falubazowi. Sędzia Terlecki postanowił, bardzo słusznie z resztą, zakończyć to spotkanie. Falubaz Zielona Góra został Drużynowym Mistrzem Polski pierwszy raz od 1991 roku! 

Fot: Grzegorz Przygodziński
Autor: Rafał Świderski