Motor Lublin z awansem do finału Drużynowych Mistrzostw Polski 2025!

Dziś odbył się rewanżowy mecz pomiędzy aktualnym Mistrzem Polski – Motorem Lublin a GKM’em Grudziądz. Dla GKM samo wejście do półfinałowej czwórki jest zdarzeniem historycznym. Choć Lublin, po zwycięstwie 47:43 w Grudziądzu, był więcej niż tylko faworytem do jazdy w Wielkim Finale, gołębie z Grudziądza postanowiły silnie powalczyć o finał PGE Ekstraligi. Pierwsza seria to dość wyrównana walka na torze z wynikiem 14:10 dla Motoru Lublin. Blisko do swojego premierowego zwycięstwa był Jan Przanowski lecz w biegu juniorskim musiał uznać wyższość Bartosza Bańbora. Następna seria to w szczególności doskonałe ściganie w biegu numer 7, zaprezentowane przez Dominika Kuberę oraz Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk na każdym okrążeniu popisywał się brawurową jazdą pod płotem co przyniosło mu zwycięstwo. Należy przyznać, że grudziądzanie niespodziewanie doskonale stawiali się gospodarzom. Po 2 seriach startów Motor wygrywa, lecz zaledwie czterema oczkami – 23:19. Sensacyjne rozstrzygnięcie biegu ósmego, w którym para Miśkowiak – Tarasienko świetnie wyskoczyła ze startu i nie dała się wyprzedzić samemu Bartoszowi Zmarzlikowi. Para GKMu dojechała na 5:1 doprowadzając do remisu 24:24! Ostatnie spotkanie, w którym Zmarzlik przywiózł na własnym torze jeden punkt był mecz drugiej rundy z Częstochową. Następne dwa biegi to zwycięstwa Koziołków 5:1 i 4:2 dzięki czemu odskoczyli na 6 punktowe prowadzenie. Po dość wyrównanych 3 seriach startów nadeszła seria czwarta, gdzie gospodarze zaczęli znacznie powiększać przewagę i już po biegu 13 kibice gospodarzy mogli cieszyć się z awansu do finału Ekstraligi. Mecz rozstrzygnięty lecz emocje sięgnęły zenitu! Niespodziewanie na torze pojawił się… Jarosław Hampel, który dość nieoczekiwanie ogłosił koniec sportowej kariery. Dziękujemy Panie Jarku za te wszystkie lata ścigania na najwyższym możliwym poziomie. Biegi nominowane to 3:3 w czternastym biegu. W 15 doszło do dziwnej i niebezpiecznej sytuacji. Para Zmarzlik – Bańbor jechała na podwójnym prowadzeniu, jednak Bartosz Zmarzlik nie widząc lub myśląc, że obok niego pojawił się przeciwnik poszerzał wyjście z łuku doprowadzając do kontaktu z przeciwnikiem, który odbił się od płotu na prostej i upadł na tor. Problem w tym, że był to Bartosz Bańbor. Zmarzlik co oczywiste został wykluczony z powtórki biegu. W tej świetnie wystartował poobijany Bartosz Bańbor przez co wyścig zakończył się remisem. Ostatecznie wynik meczu to 50:40 dla Motoru Lublin. Gratulujemy aktualnym mistrzom Polski awansu do finału ligi, natomiast grudziądzanie zdobywając 40 punktów przy alejach Zygmuntowskich mogą realnie myśleć o walce w meczu o brąz.

Autor: Borys Duchnowski Szczotka
Grafika: ZD Media