SEC Wpis Wyniki

Patryk Dudek wygrywa 3 rundę SEC w Lesznie!

Wygrywając trzecią rundę mistrzostw Europy Patryk Dudek wykonał gigantyczny krok w kierunku wygranej w całym cyklu i awansu do GP 2026. Podium uzupełnili Nazar Parnicki oraz Andrzej Lebiediew.
Na półmetku rywalizacji o tytuł Mistrza Europy prowadził Dudek, który miał cztery punkty przewagi nad Kacprem Woryną oraz pięć nad Leonem Madsenem. Duńczyk do sobotniej rywalizacji przystępował opromieniony fantastycznym występem w spotkaniu ligowym dzień wcześniej – jego 16 punktów zapewniło Stelmet Falubazowi Zielona Góra pozostanie w meczu aż do ostatniego biegu. Dzika Karta na leszczyńską rundę SEC-u przypadła za to Grzegorzowi Zengocie. Wychowanek Falubazu był już pełnoprawnym uczestnikiem cyklu w sezonie 2023, jednak wystartował wówczas w tylko dwóch rundach cyklu. Godne odnotowania były także powroty do rywalizowacji po kontuzjach braci Pawlickich.
W pierwszej serii startów dominowało przede wszystkim czwarte pole startowe, z którego trójka startujących żużlowców potrafiła bez większych kłopotów zamknąć resztę rywali i uciec po biegowe zwycięstwo. Z tego schematu wyłamał się Dimitri Berge, który nie tylko przegrał na dojeździe do pierwszego łuku z Norrickiem Bloedornem, ale także próbując odzyskać prowadzenie wysunął się za szeroko, czym zrobił miejsce do wyprzedzenia Vaclavowi Milikowi. Jeśli już mowa o jeździe po zewnętrznej części toru warto zaznaczyć, że przez pierwszą połowę zawodów była ona kompletnie bezcelowa. Jedyne wyprzedzenia zdarzały się przy krawężniku, jak również to w wykonaniu Patryka Dudka w wyścigu czwartym. Pozostałe pola startowe funkcjonowały podobnie, dzięki czemu żużlowcy startujący w kaskach czerwonych byli w stanie wypychać swoich rywali na niekorzystną zewnętrzną.
W drugiej serii startów do głosu doszło pole A. ⁦M.in⁩. dzięki temu niespodziewanym współliderem po dwóch seriach startów był Vaclav Milik. Na szczęście Patryk Dudek znalazł jeszcze trochę luźnej nawierzchni na czwartym polu startowym, zamknął wszystkich pozostałych uczestników 8. biegu na pierwszym łuku i pognał po zwycięstwo. Zwycięstwo o tyle cenniejsze, że Dudek pokonał jak się później największego rywala w walce o końcowy sukces – Andrzeja Lebiediewa. Łotysz w rundzie zasadniczej przegrał tylko ze wspomnianym liderem cyklu.
W trzeciej serii startów obudził się w końcu Kacper Woryna. Po dwóch zerach do swojego dorobku dołożył 3 punkty. Po raz kolejny start z najlepszego w danym momencie pola startowego przespał Dimitri Berge, czym definitywnie wyeliminował się z walki choćby o baraż. Swój akces do świetnego wyniku zgłosił za to Tom Brennan. Brytyjczyk w wyścigu 12. wcale nie wygrał startu, ale jako jeden z pierwszych z powodzeniem zapuścił się na zewnętrzną część toru wyprzedzając liderującego Grzegorza Zengotę. Warto przy tym wspomnieć, że w trakcie trzeciej serii nad stadion im. Alfreda Smoczyka zagościła chmura z deszczem, który na szczęście jeszcze przed osiągnięciem półmetku zawodów ustał.
W czwartej serii żużlowcy na dobre rozpoczęli ściganie. Tor po lekkich opadach w końcu pozwalał na wyprzedzanie, zaś faworyci przenieśli się na gorsze pola wewnętrzne. Nie przeszkodziło to w osiągnięcu kolejnej trójki Lebiediewowi, czy bardzo solidnemu Nazarowi Parnickiemu. Ukrainiec w pierwszej serii startów wylosował zdecydowanie najsłabsze trzecie pole, ale w każdej kolejnej serii osiągał minimum drugą pozycję dochodząc aż do samego finału imprezy. Swoją szansę w zawodach w czwartym biegu pogrążył Mateusz Cierniak wjeżdżając w taśmę. Nieutrzymanie nerwów na wodzy musiało boleć go jeszcze bardziej, kiedy w 20. wyścigu startując z pola B pokonał o kilkadziesiąt metrów Michaela Jepsena Jensena oraz Przemysława Pawlickiego. Dla obu z wymienionych sobotnie zawody nie układały się najlepiej, mimo tego Duńczyk był jeszcze uprawniony do startu w barażu z najgorszą wśród jego uczestników liczbą punktów po rundzie zasadniczej.

Sam baraż ułożył się kapitalnie pod kątem emocji. Od startu daleko do przodu uciekł co prawda Nazar Parnicki, ale żużlowców za nim można było na łukach nakryć jedną czapką. Po zewnętrznej szalał Grzegorz Zengota, którego kilkukrotnie blokował Tom Brennan. Swoją szansę „na gapę” węszył Jepsen Jensen. Kiedy żużlowiec Fogo Unii Leszno przeniósł się do krawężnika wydawało się, że przedrze się przed Brytyjczyka, jednak ten na każde wyprzedzenie odpowiadał kontrą. Ostatecznie to on wywalczył awans do finału zawodów.
W nim kapitalnym startem spod bandy popisał się Patryk Dudek. Wykorzystał tym samym, jak z perspektywy czasu może się wydawać, prezent od Lebiediewa, który wybierał pole startowe jako pierwszy. Mało tego, grożniejszy dla lidera cyklu od Łotysza był Parnicki, który zdecydował się na szukanie swojej szansy przy bandzie.
Po trzech rundach cyklu SEC Dudek ma już aż sześć punktów przewagi nad drugim Lebiediewem. Pozycja Łotysza wydaje się także niezagrożona, gdyż ma on taką samą przewagę nad kolejnymi w klasyfikacji Madsenem i Woryną.

Punktacja:

1. Patryk Dudek (Polska) – 14 (1,3,2,2,3,3) – 1. miejsce w finale
2. Nazar Parnicki (Ukraina) – 12+3 (0,3,2,3,2,2) – 2. miejsce w finale
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 15 (3,2,3,3,3,1) – 3. miejsce w finale
4. Tom Brennan (Wielka Brytania) – 9+2 (1,1,3,3,1,0) – 4. miejsce w finale
5. Grzegorz Zengota (Polska) – 11+1 (3,2,2,2,2)
6. Michael Jepsen Jensen (Dania) – 9+0 (2,0,2,3,2)
7. Mateusz Cierniak (Polska) – 7 (0,3,1,t,3)
8. Szymon Woźniak (Polska) – 7 (1,2,3,1,0)
9. Przemysław Pawlicki (Polska) – 7 (3,1,1,1,1)
10. Leon Madsen (Dania) – 7 (2,1,0,2,2)
11. Piotr Pawlicki (Polska) – 7 (2,2,0,2,1)
12. Kacper Woryna (Polska) – 6 (0,0,3,0,3)
13. Vaclav Milik (Czechy) – 6 (2,3,1,0,0)
14. Norick Bloedorn (Niemcy) – 4 (3,1,0,0,0)
15. Dimitri Berge (Francja) – 3 (1,0,1,1,0)
16. Timo Lahti (Szwecja) – 2 (0,0,0,1,1)
R1. Antoni Mencel (Polska) – 0 (0)
R2. Emil Konieczny (Polska) – ns

Autor: Maciej Ryński
Grafika: ZD Media