Na spotkanie, które rozstrzygnie, kto trafi do PGE Ekstraligi, zostaliśmy zmuszeni czekać dwie godziny dłużej, a to wszystko z powodu kapryśnej pogody. Faworytem jest Unia Leszno, która po wspaniałym finiszu w Bydgoszczy dzisiaj znajduje się w bardzo komfortowej sytuacji — leszczynianom wystarczy remis na stadionie dwudziestu tysięcy osób.
Spotkanie rozpoczęło się od atomowego startu świeżo upieczonego indywidualnego mistrza świata juniorów, który pewnie zamknął Szymona Woźniaka i pognał po trzy oczka do mety. Do końca toczyła się walka o jeden punkt — Pickering męczył Huckenbecka, jednak nieskutecznie. Chwilę później leszczyńska młodzież pokazała, dlaczego to właśnie oni są najlepsi w Metalkas 2. Ekstralidze — pewne podwójne zwycięstwo najmłodszych Byków. Trzecia gonitwa to walka dwóch par: Zengoty z Loktajewem oraz Cooka z Brennanem; w obu parach górą leszczynianie. Na zakończenie pierwszej serii Smok w końcu zarył — to wszystko przez podwójne zwycięstwo Kołodzieja i Manii nad Buczkowskim i Andrzejewskim.
Gdy już wydawało się, że FOGO Unia Leszno zacznie odjeżdżać rywalom — co potwierdziła druga seria startów, w której gospodarze systematycznie oddalali się od Gryfów aż na dwanaście punktów — mały sygnał do odrabiania strat dał Kai Huckenbeck, który w ósmym biegu na kresce strzelił Grzegorza Zengotę, co zapewniło przyjezdnym pierwsze drużynowe zwycięstwo. W dziewiątym wyścigu, gdyby nie genialny w tamtym momencie Parnitsky, Unia Leszno mogłaby być w sporych opałach, ponieważ Janusz Kołodziej przegrał rywalizację o trzecie miejsce z Tomem Brennanem. Na zakończenie tej serii przyjezdni wygrali kolejny raz w stosunku 2:4, a duża w tym zasługa Kacpra Andrzejewskiego, który za swoimi plecami przywiózł Pickeringa.

Kolejny raz wspaniały ruch Kacpra Andrzejewskiego mogliśmy oglądać w wyścigu dwunastym, w którym trener Tomasz Bajerski zastosował podwójną rezerwę taktyczną. Po przegranym starcie młodzieżowiec Polonii wykonał manewr w stylu Jasona Doyle’a – szybka przycinka do krawężnika pozwoliła mu przesunąć się do przodu. Wraz z Aleksandrem Łoktajewem prowadzili podwójnie, jednak Josh Pickering odgryzł się 18-latkowi za dziesiąty wyścig i na trzecim okrążeniu uporał się z rywalem.Na trzynasty wyścig czekało całe Leszno ponad rok. Dwaj kapitanowie, którzy mimo spadku nie opuścili zespołu, wygrywając 4:2 przypieczętowali awans do PGE Ekstraligi. Przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili 44:34.
Ostatnie dwa wyścigi nie zmieniły już obrazu spotkania. Najpierw Unia Leszno zwyciężyła 4:2, a w piętnastej gonitwie Polonia Bydgoszcz odpowiedziała tym samym rezultatem. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 50:40.Unia Leszno w przyszłym sezonie pojedzie w PGE Ekstralidze, natomiast Polonia Bydgoszcz stanie przed ostatnią szansą w barażach. Tego dnia gospodarze zaprezentowali się jak monolit, a w ekipie gości wyróżniali się Aleksandr Łoktajew i Szymon Woźniak, którzy zdobyli odpowiednio 13 oraz 10+1 punktów.
FOGO Unia Leszno: 50 pkt
- Nazar Parnicki 3,3,3,0,2 (11)
- Janusz Kołodziej 3,1,0,3 (7)
- Josh Pickering 0,3,0,2,1 (6)
- Ben Cook 1,1,2,3,3 (10)
- Grzegorz Zengota 3,3,2,1,0 (9)
- Kacper Mania 3,2*,0 (5+1)
- Antoni Mencel 2*,0,0 (2+1)
- Emil Konieczny – ns
Abramczyk Polonia Bydgoszcz: 40pkt
- Szymon Woźniak 2,1*,2,2 ,3 (10+1)
- Tom Brennan 0,2,1*,-,0 (3+1)
- Kai Huckenbeck 1*,0,3,0 (4+1)
- Krzysztof Buczkowski 1,2,1,1,2 (7+1)
- Aleksandr Łoktajew 2,2,3,3,2,1(12)
- Kacper Andrzejewski 1,0,1,1 (3)
- Bartosz Nowak 0,0,- (0)
- Adam Putkowski ns (0)
Autor: Nikodem Kamiński
Grafika: ZD Media