Za nami 2. kolejka ligowych zmagań, a #teamzuzlowydegustator nie spuszcza z gazu! Emocje, analizy i solidna dawka żużlowej pasji – wszystko kręciło się jak trzeba. Choć nie wszyscy mieli okazję do ścigania – speedrower złapał oddech dzięki wielkanocnej przerwie, a Polonia Piła pauzowała – to i tak było co komentować. Sezon się rozkręca, a my razem z nim – bo żużel najlepiej smakuje w dobrym towarzystwie!
Jak zwykle rozpoczynamy od najniższego szczebla rozgrywek czyli Krajowej Ligi Żużlowej.
- Oskar Polis w barwach Kolejarza Opole
W Krakowie wielkie ściganie i wielki powrót żużla na tamtejszy tor, ale to goście z Opola rozdawali karty. Mimo entuzjazmu lokalnej publiczności i powrotu emocji na stadion, gospodarze nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej ekipy Kolejarza. Goście od pierwszego biegu narzucili swoje warunki i pewnie dowieźli zwycięstwo. Mecz zakończony 38:52. Oskar okazał się być liderem drużyny i zdobył 14 punktów z 1 bonusem (2*, 3, 3, 3, 3). Fantastyczny wynik!
- Villads Nagel
Choć Polonia Piła w tej kolejce pauzowała, to Villads nie próżnował. Duńczyk wykorzystał przerwę w ligowych startach na udział w turniejach indywidualnych, gdzie pokazał klasę i sięgnął po kolejne trofea. W Wielką Sobotę Villads wziął udział w tradycyjnym Turnieju Wielkanocnym – Osterpokal w Güstrow, gdzie zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Z dorobkiem 13 punktów (3, 2, 2, 3, 3) zajął trzecie miejsce, pokazując równą i solidną jazdę przez cały turniej. Nie zwalniał tempa również w niedzielę – w Pocking podczas Speedway 4-Länderkampf stanął razem z Duńską Reprezentacką już na najwyższym stopniu podium, wygrywając cały turniej i zdobywając 14 punktów (2, 3, 3, 3, 3). Ogromne gratulacje!
A skoro już jesteśmy przy dobrej formie – nie można przejść obojętnie obok tego, co działo się w 2. Ekstralidze.
- Nazar Parnitskyi
Dla tego młodego zawodnika tydzień również był bardzo intensywny. Podczas pierwszego półfinału Indywidualnych Mistrzostw Europy U19 młody zawodnik pokazał, że w żużlu wszystko może się zdarzyć. Liczy się nie tylko forma i umiejętności, ale także odrobina szczęścia. A tego nie zabrakło – podczas zakończonego przez deszcz spotkania w Pardubicach o zwycięstwie stanowiło losowanie, fortuna uśmiechnęła się właśnie do niego. To zwycięstwo to nie tylko dowód na jego talent, ale również na to, jak ważne w tym sporcie jest to, co nie zawsze zależy od nas. Zdobył 9 punktów (3, 3, 3). W meczu ligowym pomiędzy Wilkami Krosno a Unią Leszno, który zakończył się wynikiem 48:42, zdobył dla swojej drużyny 6 punktów z 1 bonusem (3, 0, 1*,2, 0, -). Mimo że drużyna walczyła do samego końca, gospodarze okazali się lepsi na własnym torze.
- Marcin Nowak
Marcin w meczu wyjazdowym Stali Rzeszów przeciwko Polonii Bydgoszcz, która uznawana jest przez wielu za faworyta tej ligi, niestety musiał uznać wyższość rywali. Mimo starań i waleczności drużyna przegrała 49:41. Bydgoszczanie pokazali swoją klasę, ale Stal nie poddała się bez walki, walcząc do samego końca. Do dorobku drużyny Marcin dołożył 9 punktów z 1 bonusem (1*, 2, 2, 2, 2, 0). Nowak miał również wziąć udział w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Polski, jednak niekorzystne warunki pogodowe pokrzyżowały plany, a zawody zostały przełożone. W nowym terminie Marcin na początku spotkania zdominował swój domowy tor. W kolejnych biegach uległ przeciwnikom jednak ostatecznie zawody zakończył z awansem i drugim miejscem zdobywając 12 punktów (3, 3, 1, 2, 3). Gratulacje!
Ostatnim i najwyższym szczeblem rozgrywek jest Ekstraliga więc spójrzmy co działo się tutaj.
- Antek Kawczyński
Kolejny zawodnik, który w tym tygodniu brał udział zarówno w zawodach indywidualnych jak i ligowych. W eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Polski w rodzinnym Gdańsku, niestety nie udało mu się osiągnąć oczekiwanych wyników. Zajął 14. miejsce z dorobkiem 5 punktów (2, 2, 1, D, T). Choć wynik nie był rewelacyjny, to jak na juniora i biorąc pod uwagę rywalizację w stawce a także defekt i taśmę – wynik przyzwoity. Następny był wyjazdowy mecz KS Toruń do Stali Gorzów. Mecz, w którym prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie ostatecznie zakończony remisem 45:45. Niestety Antkowi tym razem nie udało się dostarczyć drużynie żadnych punktów.
Na zakończenie warto podkreślić, że nasi zawodnicy z #teamzuzlowydegustator nie zwalniają tempa i każdy z nich prezentuje się coraz lepiej. Choć nie wszystkie występy zakończyły się wymarzoną formą, to widać ogromny potencjał i pasję, z jaką podchodzą do każdego wyścigu. Niezależnie od wyników, każdy bieg to cenna lekcja, która w przyszłości może zaowocować kolejnymi sukcesami. Czeka nas jeszcze wiele emocjonujących chwil w tym sezonie, a nasz team z pewnością nie raz nas zaskoczy!
Poniżej grafiki z wynikami ligowymi oraz indywidualnymi:


Autor: Lisek Chytrusek
Grafiki: ZD Media