fot: Patryk Kowalski
W Świętochłowicach przygotowania do nowego sezonu ruszyły pełną parą. Stadion zamienił się w plac budowy, a klub ogłasza pierwszych zawodników, którzy będą bronić barw w pierwszym sezonie po powrocie na ligową mapę żużlowej Polski. Pierwszym ogłoszonym zawodnikiem został Adrian Gała, a już po kilku dniach Śląsk pochwalił się zagranicznym żużlowcem. Został nim Bastian Borke. Duńczyk kilkukrotnie trenował na popularnej „Skałce” oraz ścigał się w Otwartych Indywidualnych Mistrzostw Śląska, które zostały rozegrane 6 września w Świętochłowicach. Zdobył wtedy 9 „oczek” i uplasował się na siódmej pozycji. Indywidualnie triumfował w dwóch gonitwach.
Borke miał okazję startować w polskich rozgrywkach. Przede wszystkim reprezentował barwy Wilków Krosno w U24 Ekstralidze. W 2023 roku pojechał aż w osiemnastu spotkaniach i osiągnął średnią biegopuntową 1,605. Sezon później wziął udział tylko w dwóch meczach. W tym miejscu warto przypomnieć historię 23-latka, który wrócił do ścigania po bardzo groźnej kontuzji. Duńczyk w sezonie 2024 odniósł bardzo poważną kontuzję. W wyniku kolizji z Tobiasem Thomsenem zerwał przednie i tylne więzadła krzyżowe, uszkodził nerwy oraz naruszył mięśnie. Na operację musiał czekać aż pięć miesięcy, ponieważ tylko dwa szpitale w Danii były w stanie podjąć się tak skomplikowanego zabiegu. Gdy w końcu do niego doszło, trwał on ponad 8,5 godziny. Bastian wrócił do ścigania w tym sezonie, lecz dopiero pod jego koniec. Borke złożył także skargę na Duńską Federację Motocyklową w związku z niepoprawnym naliczeniem średniej z Championship, co odbiło się na możliwości podpisania kontraktu w rodzimej lidze. Zawodnik przyznaje, że jeśli będzie w stanie to chce uniknąć jazdy dla Danii. Istnieje zatem szansa, że 23-latek do następnego sezonu z inną licencją.