Do lidera Motoru Lublin wybrał się zespół GKM Grudziądz bez podstawowej pary juniorów. Pierwsza seria zakończyła się pogromem 19:5. Najciekawszym biegiem był bieg trzeci, w którym Jaimon Lidsey nieustannie atakował Mateusza Cierniaka. O dużym pechu mógł mówić Michael Jepsen Jensen, który od drugiego okrążenia patrzył co chwilę na swój silnik i ostatecznie zdefektował na czwartym okrążeniu, jadąc w tamtej chwili na drugiej pozycji.
W drugiej serii pierwsze indywidualne zwycięstwo odniósł dla gości Jepsen Jensen, ale pomimo tego przewaga gospodarzy wzrosła o kolejne cztery punkty po siódmym biegu. W trzeciej serii kolejne bezdyskusyjne zwycięstwo odniósł Bartosz Zmarzlik w biegu ósmym. Dziewiąty bieg to pierwsze zwycięstwo biegowe gości 4:2 za sprawą pary Lidsey-Fricke. W biegu dziesiątym do ciekawej sytuacji zaszło między zawodnikami gości, Jepsen Jensen na szczycie drugiego łuku chciał zjechać do krawężnika, ale w tym miejscu był już Jan Przanowski przez co Duńczyk zrezygnował z dalszej jazdy, bo wytraceniu większosci uzyskanej prędkości. Później okazało się, że Duńczykowi spadł w tym starciu łańcuch.
Czwarta seria okazała się remisowa. Jepsen Jensen w biegu jedenastym wygrał razem z Maxem Fricke 4:2, a w biegu trzynastym za Bartosza Zmarzlika pojawił się Wiktor Przyjemski, co nie było udaną zmianą, gdyż zwycięstwo w tym biegu odniósł Wadium Tarasienko. W dwunastym biegu kolejny raz wygrał Jack Holder, który w drugim meczu z rzędu osiągnął płatny komplet, bo w biegu nominowanym się nie pojawił, tak samo jak Bartosz Zmarzlik. Motor przed biegami nominowanymi prowadził 50:28. W czternastym biegu niespodziewanie zwyciężył Bartosz Bańbor, a kapitalnym atakiem na ostatnim okrążeniu wykazał się Tarasienko, który ostrym wejściem wyprzedził Fredrika Lindgrena w walce o drugie miejsce. Niespodziewanie dużo emocji dostarczył bieg piętnasty w którym niezagrożenie wygrał Max Fricke, a za nim Jaimon Lidsey w czasie biegu był na każdej pozostałej pozycji żeby ostatecznie zdobyć 1 pkt wyprzedzając Przyjemskiego na ostatnich metrach. Gospodarze wygrali spotkanie 56:34

Oto jak punktowali zawodnicy:
Motor Lublin: 56 pkt
9.Dominik Kubera (1,2,2,0) 5
10.Fredrik Lindgren (3,1*,0,2,1) 7+1
11.Jack Holder (3,3,2*,3) 11+1
12.Mateusz Cierniak (2*,2*,3,2,2) 11+2
13.Bartosz Zmarzlik (3,3,3 – -) 9
14.Wiktor Przyjemski (3,2*,1,1*,0) 7+2
15.Bartosz Bańbor (2*,0,1,3) 6+1
16.Bartosz Jaworski 0
GKM Grudziądz: 34 pkt
1.Max Fricke (2,1*,1,3,3) 10+1
2.Jaimon Lidsey (1,2,3,2,1) 9
3.Vadim Tarasienko (0,1,2,3,2) 8
4.Jakub Miśkowiak (1,0,0 -) 1
5.Michael Jepsen Jensen (d,3,d,1,0,0) 4
6.Damian Miller (0,u,-) 0
7. Jan Przanowski (1,0,1,0) 2
Daniem głównym piątkowego maratonu żużlowego był mecz Stali Gorzów ze Sparta Wrocław. Pierwsza seria zakończyła się czteropunktowym prowadzeniem Stali, a tylko tak niskie prowadzenie gospodarzy to zasługa Jakuba Krawczyka, który wygrał oba biegi w których startował. W pierwszym biegu na podwójnym prowadzeniu byli Spartanie, ale Bartłomiej Kowalski zaliczył uślizg i w powtórce nie pojawił się na torze, przez co Stal zremisowała ten bieg. Niespodziewanie na ostatnim miejscu w biegu trzecim przyjechał Brady Kurtz, który kilka dni wcześniej wygrał na torze w Gorzowie rundę Grand Prix. W piątym biegu świetna postawa Artioma Łaguty pozwoliła zablokować Martina Vaculika co wykorzystał Dan Bewley i w meczu był remis 15:15. Szósty bieg to apogeum pecha po stronie gości. Kowalski zanotował defekt na starcie, a Maciej Janowski został pokonany na dystansie przez Andrzeja Lebiediewa, a na ostatnim łuku Magic zanotował defekt i Stal ostatecznie wygrała ten bieg 5:1. Po siódmym biegu gospodarze prowadzili 23:19. Niestety dla gospodarzy Oskar Fajfer, kładąc motocykl za notującym upadek Kowalskim, w biegu pierwszym doznał kontuzji, przez co został zastąpiony przez Adama Bednara w siódmym biegu. Trzecia seria rozpoczęła się od pojedynku niepokonanych Łaguty z Lebiediewem i to ten pierwszy nadal mógł chwalić się tym statusem po ósmym biegu. W dziewiątym biegu świetną jazdę na dystansie pokazał Anders Thomsen, który systematycznie skracał dystans żeby na ostatnim okrążeniu wyprzedzić Janowskiego. Oba biegi trzeciej serii zakończyły się zwycięstwem gości w rozmiarach 4:2. Na zakończenie serii był remis po bezapelacyjnym zwycięstwie Kurtza i remis w całym meczu po 30 widniał na tablicy wyników. Następna seria to wyjście na prowadzenie Sparty w stosunku 41:37. Najbardziej ciekawy w tej serii był bieg trzynasty, w którym niepokonany Łaguta jechał przez długi czas na ostatniej pozycji, ale po długiej prostej wjechał pod łokieć Martina Vaculika na ostatnim łuku i dojechał na trzecim miejscu do mety. W czternastym biegu para Bewley-Janowski zanotowała podwójne zwycięstwo i zapewniła wygrana gościom z Wrocławia. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 41:49.
Oto jak punktowali zawodnicy:

Stal Gorzów 41 pkt
- Oskar Fajfer (2,-,-,-) 2
- Anders Thomsen(2,2,2,0,1) 7
- Oskar Chałtas(1,0,-,-) 1
- Martin Vaculik (2*,1,2,2,2) 9+1
- Andzejs Lebedevs(3,3,2,2,1*) 11+1
- Oskar Paluch (2,1*,0,1*,2) 6+2
- Mikołaj Krok(1*,2,1*) 4+3
- Adam Bednar (1*,0,0,0) 1+1
Sparta Wrocław 49 pkt
- Bartłomiej Kowalski (w,d,1,1) 2
- Maciej Janowski (1,1,3,3,3) 11
- Artem Łaguta(3,3,3,1,3) 13
- Daniel Bewley (0,2*,1,3,2*) 8+2
- Brady Kurtz (0,3,3,3,0) 9
- Jakub Krawczyk (3,3,0) 6
- Marcel Kowolik(0,0,0) 0
- Nikodem Mikołajczyk 0
Autor: Michał Ziółkowski
Grafika: ZD Media