Drużyny Ekstraliga Wpisy

23 dni do startu Ekstraligi!


Był to kolejny rok zmagań w nowym formacie z podziałem na dwie tabele po rundzie zasadniczej. Przed sezonem w walce o medale miało liczyć się kilka zespołów. Przede wszystkim ponownie Atlas Wrocław oraz Apator Toruń pomimo straty Andreasa Jonssona. Nowymi siłami w lidze miały być zespoły Unii Leszno, która wzmocniła się Rafałem Okoniewskim i Sebastianem Ułamkiem, oraz stawiany w roli czarnego konia rozgrywek Włókniarz Częstochowa. Jednym z faworytów do mistrzostwa była również Polonia Bydgoszcz i to o niej będzie ta opowieść.

Jeśli chodzi o znaczące ruchy kadrowe to wrócił do drużyny po Pilskiej przygodzie Jacek Gollob. Został w drużynie Mark Loram, który dołączył do zespołu w trakcie poprzedniego sezonu a szeregi Polonii opuścił Jason Lyons i Henrik Gustaffson. Z tak sformatowaną ekipą Polonia przystępowała do walki o odbicie tytułu od przeciwników zza miedzy – Apator Toruń. 


Czy można wyobrazić sobie lepsze rozpoczęcie sezonu? Polonia wygrała 8 meczów z rzędu, pokonując wszystkich z kim się mierzyła i wszędzie gdzie było dane jej jeździć. Co prawda fakt, że w domu Polonia będzie mega mocna było do przewidzenia. (w mistrzowskim sezonie 00’ Polonia wygrała wszystkie mecze u siebie). Wyjazdowe mecze z kolei nie należały do wybitnie trudnych za wyjątkiem meczu w Toruniu. (Oprócz tego wygrali w Gdańsku i Pile). Dopiero w 9 kolejce w Lesznie musieli uznać wyższość rywali. Do końca rundy zasadniczej już tak fantastycznie nie było bo z pozostałych pięciu spotkań Polonia przegrała dwa w Częstochowie i Wrocławiu co nie zmieniło jednak faktu, że to oni zakończyli rundę zasadniczą na prowadzeniu.
Do finałowej rundy awansowała: Polonia Bydgoszcz (22 pkt), Atlas Wrocław (19 pkt), Unia Leszno (19 pkt) i niespodziewanie Włókniarz Częstochowa (18 pkt). Awansu do górnej połówki nie uzyskał Toruński Apator co było wielkim zaskoczeniem i rozczarowaniem. W tym momencie wiadomo też było, że w sezonie 2002 będziemy mieli nowego Drużynowego Mistrza Polski. 


Finałową rundę Gryfy zaczęły od domowego zwycięstwa z Włókniarzem Częstochowa. Później poległy we Wrocławiu i wygrały z zagrażającą im Unią Leszno. W połowie końcowej fazy rozgrywek, Polonia miała 3 pkt przewagi nad Lesznem i Wrocławiem. Kolejka 18 przyniosła stopnienie tej straty do 1 pkt na rzecz obu tych drużyn, gdyż Bydgoszczanie polegli w Lesznie a Atlas wygrał z Częstochową, która jak później się okazało nie zdobyła w tej fazie rozgrywek nawet punktu przegrywając wszystkie mecze. To spowodowało, że do samego końca miała trwać walka o tytuł. Kolejka 19 odpowiedziała nam na pytanie który zespół z dwójki Leszno – Wrocław będzie do końca liczył się w pościgu. W bezpośrednim meczu Unia wygrała we Wrocławiu dystansując Atlas i utrzymując tylko punkt straty do Polonii, która co oczywiste wygrała z Włókniarzem. W 20 kolejce Polonia u siebie podejmowała Atlas, który brązowy medal miał już pewny a Unia u siebie jechała z Włókniarzem i z całym szacunkiem dla ekipy Lwów miała dwa punkty raczej pewne. Polonia więc, by zdobyć tytuł musiała wygrać z Atlasem by wrócić na tron bez oglądania się na mecz w Lesznie.
Pierwszy raz w historii tego formatu rozgrywek o złotym medalu nie decydował mecz bezpośredni obu drużyn (chociaż ostatnia kolejka już tak).
Leszno wygrało swój mecz bardzo pewnie 55:35 zapewniając sobie conajmniej srebro a w tym samym czasie Polonia… Stłukła niemiłosiernie Atlas aż 66:24 i bardzo szybko stało się jasne, że tytuł Drużynowego Mistrza Polski po roku przerwy wraca do Bydgoszczy. 

Autor: Rafał Świderski
Zdjęcia: Retro Speedway, Ireneusz Romanek